czwartek, 5 kwietnia 2012

Roździał 1...;*

*** Oczami Emilly ***


Wyjazd zbliżał sie coraz szybciej...
Juz tylko dwa dni dzieliły nas od Londynu...
W nocy obie nie mogłysmy spać...
Rano gdy tata wychodził do pracy, gdzies około 5:30 ponieważ jest prawnikiem...
Zawołał nas i wręczył nam dwie karty bankowe...
Powiedział ze to prezent od jego firmy i mamy iśc na zakupy..
Na jednej karcie miałyśmy pieniadze przeznaczone na zakupy tutaj a na drugiej pieniądze na wydatki w Londynie..
Na karcie z  pieniędzmi na dizsiejsze zakupy miałysmy 40 000 zł
Tata kazał kupić nam telefony i tablety...
Skakałyśmy z radosci..zawsze byłyśmy rozpieszczane przez rodziców ale nigdy az tak..
Tata załatwił nam kierowce na cały dzień...
Ubrałyśmy sie i wyszykowałyśmy...
Nasz wielkie zakupy oznaczały przepakowanie całych walizek co nei zabardzo nas ucieszyło..
Postanowiłyśmy kupic troche dziewczencych ubrań..
Kupiłyśmy pare sukienek...butów na obcasie..żakietów...
Ale i tak przeważały trampki..adidasy..dresy..bluzy...topy..
Taki juz nasz styl nie zabardzo nei lubiałysmy eleganckich stroi
często byłysmy jednak zmuszane aby je nosić, czesto chodizłysmy na bankiety i wystawne przyjęcia..
Zczasem stawało sie to nieprzyjemne...ale mówi sie trudno..
Jednak pieniadze naszych rodziców nei zmieniły naszego życia..
POstanowiłysmy pomagac innym...gdy jednak zlikwidowano ośrodek bo nei było pieniedzy na utrzymanie..
Rodzice kupili nam budynek i przenieslismy tak cały osrodek..wszyscy bardzo sei ucieszyli..
Wiedzieli ze tam są bezpieczni, nic nie moze sie im stac..
W szkole zawsze byłysmy postrzegane jako 3 utalentowane siostry...




Już skończyłyśmy zakupy, teraz wracamy do domu bo za godzine mamy byc na zajeciach...
to juz ostatnie zajecia przed naszym wyjazdem...pużneij zastąpia nas inne instruktorki..
Szkdoa ze musimy wyjechać i zostawic tu wszystkich na ten miesiac
ale to dla nas jest szansa wiec musimy skozystac..
Z rozmyśleń wyrwała mnie Jes króta powiedziała ze auto na nas czeka i musizmy juz jechać
Gdy wsiadłysmy zaczeła sei wielka rozmowa..

- Jak myslisz poradzimy sobie tam..?- spytała mnei siostra...

- Zawsze sobie radziłyśmy to i tym razem damy rade..może byc naprawde trudno bo to jedna z najlepszych akademi, ale wiesz trzeba zaryzykowac..musimy  jakos wytrwac..zajecia taneczne, z gitarą i ze spiewu..


- Słyszałam ze co roku uczy tam jakiś sławny instruktor..w tamtym roku jak sie nei myle była Taylor Swift..
ciakwe kto będzie teraz..

- Może to tylko plotki..a jesli ktos będzie to fajnie bo przynajmniej będzie ans uczyc ktos z doswiatczeniem..

- Ale dzis zaszalałyśmy...i co kupiłaś tego I phona..?

- no jasne że kupiłam i jeszcze do tego wymienne obudowy zeby nam sie nei pomyliły bo mamy takie same..wziełam też aparat- lustrzanke aby porobic mnustwo zdjeć..

- To dobrze ja wziełam tableta..bo laptopa mamy w domu..kupiłam dwie pary słuchawek takie zarabiste sa ..i w dodatku wziełam w twoim koloże czyli niebieskie..

- Dzięki..aha i mamy juz wszystko..

- Wiesz szkoda mi troche zostawiać ten ośrodek wiem ze zaniedługo wrócimy ale naprawde tak niefajnie..zostawiłyśmy to wszystko na pare miesiecy puxniej wróciłyśmy na troche a teraz znów ich zostawiamy..

- Wiesz ze sa też inne instruktorki..dadza sobie rade bez nas wkońcu wyjeżdzamy tylko na miesiąc..

- To co idziemy sei przebrać i jedziemy na zajecia..?

- NO dobra to jedziemy.. puxneij jak wrócimy to musimy sie przepakowac..a co zakłądasz dzis na trening..

- Wiesz myslałam ze załoze taki strój jak zawsze jakies dresy i top no i trampki..

- Ja tak samo..to choc idziemy sie przebrac..

Przebrałysmy sie i poszłysmy na zajecia które trwały ze dwie godziny puźniej okazało sie ze zrobili dla nas przyjęcie pożegnalne..zyczyli nam samych sukcesów i wszystkiego co najlepsze..
Zmeczone wróciłyśmy do domu...
JUż jutro ważny wyjazd..rano musimy wcześnie wstac..

***
Komentujcie prosze..
Sorki za ortografie..
Mam nadzieje ze sie podoba
Niedługo następny


1 komentarz:

  1. bardzo fajny :D Zapraszam Cie na mojego bloga http://liketonightssky.blogspot.com/ <3

    OdpowiedzUsuń